Żywy Dawca Nerki przy Kamieńskiego
Nerka przeczepiona od dawcy żywego przyjmuje się lepiej u biorcy niż nerka od dawcy nieżyjącego. W piątek,19 grudnia, w szpitalu przy Kamieńskiego, transplantolodzy i nefrologdzy organizują konferencję, na której będą obalać mity związane z przeszczepem nerki od dawcy żywego.
- Niewątpliwie kwestia transplantacji jest z jednej strony powszechnie akceptowana przez społeczeństwo jako forma leczenia, ale z drugiej strony w niektórych sytuacja budzi wiele wątpliwości, które gdy nie są na bieżąco wyjaśnianie, powodują eskalację niepotrzebnych napięć i rodzą konflikty, które potrafią w danym okresie bardzo negatywnie wpłynąć na liczbę dawców – tłumaczy Doba.pl dr Paweł Chudoba, wojewódzki konsultant ds. transplantologii i chirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. CZYTAJ WIĘCEJ.
Bronisława Jabłońska (fot. powyżej) oddała w styczniu 2013 roku swoją nerkę synowi, studentowi Politechniki Wrocławskiej. Operacja była wykonana przy pomocy robota da Vinci.
- To nie jest żadne drastyczne przeżycie dla dawcy i dlatego też dla biorcy tym bardziej być nie powinno. Ja na zwolnieniu czułam się niekomfortowo. Do pracy wróciłam już w kwietniu, czyli dwa miesiące wcześniej niż zalecał lekarz. Mój dobry stan potwierdziły szczegółowe wyniki. Nie były mi też potrzebne środki przeciwbólowe. W ogóle nie cierpiałam. Mój syn wrócił do pełnej aktywności – pracuje, uprawia sport, podróżuje. Nie jest przywiązany do dializ co sześć godzin, tak jak przed operacją - mówiła rok po przeszczepie.
CZYTAJ WIĘCEJ O PRZESZCZEPIE BRONISŁAWY JABŁOŃSKIEJ I JEJ SYNA.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)