"Aktywistka", która zagłodziła psa, nie przyznała się do winy

czwartek, 26.3.2015 11:10 3874 1

Dnia 23 marca odbyła się pierwsza rozprawa przed sądem Rejonowym w trzebnicy przeciwko Paulinie W., oskarżonej o to, że zagłodziła Dodę - sukę buldoga francuskiego. Rozprawa trwała niemalże 2 godziny, a jej efektem było odroczenie sprawy do 16 czerwca 2015 roku.

CZYTAJ O TYM, JAK AKTYWISTKA ZAGŁODZIŁA PSA

Przed rozpoczęciem przewodu sądowego sąd rozpatrzył wniosek obrony o utajnienie jawności rozprawy, ze względu na szczególną ochronę oskarżonej, wobec której wypowiadano wiele gróźb karalnych na forach społecznościowych. Sąd po rozpoznaniu wniosku, nie dopatrzył się przesłanek, które uzasadniałyby utajnienie jawności rozprawy, w związku z czym wniosek obrony oddalił w całości. 

Paulina W. nie przyznała się do zarzucanych jej czynów oraz skorzystała z prawa do obrony. Oskarżona składając wyjaśnienia nie miała zbyt wiele do powiedzenia, nie czuła się winna popełnienia przestępstwa. Paulina W. argumentowała, że powodem oddania psa z powrotem do TOZ była jego agresja. "Obrończyni" zwierząt tłumaczyła: Gdy się psa widzi codziennie, można nie zauważyć, że schudł.

Na poniedziałkowej wokandzie przesłuchano oskarżoną, oskarżyciela posiłkowego - Inspektora TOZ WrocławMateusza Czmiela oraz lekarza weterynarii. Oskarżenie, jeszcze przed przesłuchaniem świadków, wniosło od oskarżonej, tytułem zadośćuczynienia, karę w wysokości 15 tys. zł. Wnioski o orzeczenie dodatkowej kary przewidzianej przepisami, wobec Pauliny W., zostaną złożone podczas wygłaszania mowy końcowej.

Oskarżonej grozi do 2 lat pozbawienia wolności oraz kara w wysokości 100 tys. zł.

Kolejna rozprawa już 16 czerwca o godzinie 09:15. Będzie ona prowadzona, aż do czasu zakończenia pracy sądu. Powodem takiej decyzji jest to, iż w sprawie trzeba przesłuchać jeszcze 10 świadków.

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

jola czwartek, 26.03.2015 11:45
dac najwieksza kare jaka jest mozliwa ,wredna suka babsko zafajdane