Czechy, Chiny, Chorwacja - studenci PWr podbijają świat

czwartek, 3.8.2017 19:48 2582 0

W najbliższych dniach w trzech różnych miejscach na świecie nasi studenci będą walczyć w prestiżowych zawodach bolidów, robotów i dronów. Przedstawiciele dwóch kół naukowych Politechniki Wrocławskiej są już w drodze do Pekinu i Zagrzebia, a trzeci zespół od środy przebywa w Czechach.

Formuła Student w Czechach 

Jako pierwsi do rywalizacji przystąpili członkowie PWR Racing Team, którzy na Autodromie Most w Czechach walczą w kolejnych zawodach z cyklu Formuła Student. Pod koniec lipca ze swoim bolidem RT08 zwyciężyli w rywalizacji we Włoszech, a teraz planują równie dobrze wypaść za naszą południową granicą.

Nie zachłystujemy się sukcesem, tylko spokojnie pracujemy dalej. Do zawodów w Czechach przygotowywaliśmy się tak, jakby nic się nie wydarzyło – tłumaczy Magdalena Klimek z działu marketingu i zarządzania PWR Racing Team. 

O zwycięstwo powalczy ponad 50 zespołów w dwóch klasach: bolidów spalinowych oraz elektrycznych. Aktualne wyniki naszych reprezentantów można śledzić na profilu zespołu na FB.

Robot Challenge w Chinach

Od piątku w Pekinie osiemnaście robotów Koła Naukowego Robotyków KoNaR ruszy do walki w ramach zawodów Robot Challenge 2017. Maszyny dziesięciu studentów PWr będą rywalizować w sześciu konkurencjach, m.in. walkach sumo, sprincie i freestyle’u.

Dość ostrożnie podchodzimy do nadziei medalowych, choć w tym roku członkowie koła zdobyli blisko 60 krążków na różnych zawodach w kraju. Mamy jednak świadomość wielkiej różnicy między poziomem zawodów zagranicznych, szczególnie w krajach takich jak Japonia czy Chiny, a lokalnychmówi Anna Postawka, prezes ds. informacyjnych KoNaR-u.

Air Cargo Challenge w Chorwacji 

W przyszły wtorek w Zagrzebiu zespół Jet Stream z Politechniki Wrocławskiej po raz pierwszy weźmie udział w Air Cargo Challenge. To międzynarodowe zawody, w których startują samoloty wykonane przez studentów i doktorantów.  

Na konkurs nasi studenci musieli zbudować samolot, który będzie w stanie nie tylko unieść w ładowni jak największy ciężar, lecz też  pokonać w powietrzu ponadkilometrowy odcinek w jak najkrótszym czasie. – W projekcie trzeba było wykorzystać silnik oraz śmigło z góry ustalone przez organizatorów. Nie mogliśmy zastosować żadnych własnych modyfikacji – wyjaśnia Rafał Marcinkowski z Akademickiego Klubu Lotniczego PWr.

Źródło: Informacja prasowa

Dodaj komentarz

Komentarze (0)