Demokracja miejska – jaka?

niedziela, 19.11.2017 09:04 1394 0

- Istotą działania w małych osiedlowych wspólnotach, w których ma szansę odbudować się demokracja, jest nie biznes, ani celowość, ale bezinteresowność, ich twórczy charakter i przyjemność uczestnictwa – mówił prof. Marcin Król, filozof polityki, podczas piątkowej debaty „Demokracja miejska – jaka?”. W Centrum Historii Zajezdnia spotkało się kilkudziesięciu radnych osiedlowych i miejskich, naukowców, przedstawicieli organizacji pozarządowych oraz władz Wrocławia.

Prof. Marcin Król, wybitny myśliciel, filozof, historyk idei, założyciel pisma „Res Publica”, zainicjował dyskusję na temat nowego modelu funkcjonowania miasta. – Wyobrażam sobie, że w ciągu kilkudziesięciu lat grozi nam katastrofa, cywilizacyjna, kulturowa, polityczna. Państwo nie będzie w stanie utrzymać wszystkich struktur, stanie się niewydolne i powinno oddać część kompetencji wspólnotom – mówił.

Wcześniej zaznaczył, że w świecie coraz silniejsze są tendencje, w których rządy przejmują fachowcy. To zjawisko ograniczające demokrację. Do jej odbudowy nie będą zdolne partie polityczne funkcjonujące ściśle według wskazówek silnych liderów.

W tej sytuacji to we wspólnotach, m.in. radach osiedla, idea demokracji ma szansę się odrodzić. – Tego rodzaju wspólnoty nie powinny jednak zaczynać działać od budowy struktury, wskazywania przewodniczącego, lidera. Tu wszyscy jesteśmy równi – dodał prof. Król. – Istotą wspólnoty nie jest celowość, to nie biznes, lecz bezinteresowność, twórczy charakter, przyjemność uczestnictwa.

Uczony zwracał uwagę, że w wyborach do rad osiedli wzięło mało wrocławian, ok. 8 proc. – Nie robiłbym z tego tragedii, chociaż wyborcy powinni mieć świadomość, ze rezygnując z wpływu, oddajemy innym to prawo – mówił prof. Marcin Król, i akcentował: - Rady osiedlowe są jedyną nadzieją na odrodzenie demokracji. Odrodzenie polityczne przyjdzie, jeśli się uruchomi oddolne działanie wspólnot.

Nowy model rządzenia miastem

Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, w dyskusji przywołał II Kongres Regionów i Miast, który w 2003 r. zorganizowano w stolicy Dolnego Śląska. – Wiodącym tematem Kongresu była decentralizacja władzy. Ścierały się wówczas dwie teorie. Kontynentalna, jak powinien wyglądać podział kompetencji między rząd a samorząd, oraz brytyjska, w której głównym wyzwaniem było, nie czy, ale jak oddać władzę mniejszym społecznościom, na poziomie rad osiedla – mówił prezydent Wrocławia.

Prezydent Dutkiewicz przypomniał także teorię Benjamina Barbera. Amerykański filozof i politolog twierdził, że państwa się nie wyrabiają i odpowiedzialność za rozwój cywilizacyjny przejmą metropolie, takie jak Wrocław. Dlatego dyskusja na temat zasad funkcjonowania miasta, w tym podziału kompetencji magistratu i rad osiedla, jest bardzo ważna. Ten proces już trwa. – W budżecie Wrocławia jest 190 mln zł na zadania wskazane przez rady osiedla. Do przedyskutowania zostaje, co ma charakter osiedlowy: plac zabaw? Szkoła? – mówił Rafał Dutkiewicz.

Jacek Sutryk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia: – To spotkanie to kolejne z cyklu intensywnych dyskusji na temat nowego modelu funkcjonowania miasta. Ważnym, decydującym wydarzeniem w tej serii był pierwszy Wrocławski Kongres Rad Osiedli, podczas którego ogłosiliśmy kierunek zmian w zarządzaniu miastem przez zwiększenie kompetencji rad osiedli – mówi Jacek Sutryk, i zapowiada. – Przez cały rok 2018 będziemy chcieli się skupić na budowanie nowego modelu współdziałania, szukanie odpowiedzi na pytanie , ile powinno być miasta, czytaj urzędu, w procesie zarządzania Wrocławiem, a ile odpowiedzialności w decydowaniu o kierunkach jego rozwoju mogą przejąć rady osiedli.

Wzrost aktywności

Uczestnicy debaty m.in. zastanawiali się nad przyczynami małej frekwencji w wyborach do rad osiedli.

- Każdy powinien mieć świadomość, że jeśli nie zainteresuje się polityką, to polityka wróci do niego w podlejszej formie – mówi Jacek Ossowski, przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia.

Karolina Mróz, Fundacja „Dom Pokoju” podkreśliła, że proces budowania demokracji, angażowania mieszkańców, do działania rozłożone w czasie. Jednym z jego warunków jest wspólne, aktywne działanie.

Dr Jacek Pluta, socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, powoływał się na wyniki m.in. Analizy funkcjonalnej osiedli oraz Wrocławskiej Diagnozy Społecznej. Wynika z nich, że w ciągu czterech lat wzrósł potencjał do działania mieszkańców miasta.

- Ciekawe jest np. to, że organizacje pozarządowe w mieszkańcach widzą większy potencjał do współpracy niż oceniali to sami mieszkańcy – mówił naukowiec.

Bartłomiej Świerczewski, dyrektor miejskiego Biura Partycypacji Społecznej, podkreślał m.in. konieczność budowy osiedlowych centrów spotkań. – Ich mieszkańcy muszą mieć miejsca, w których mogliby się spotkać, porozmawiać. Ważne są narzędzia, które ułatwią spotkanie, rozmowę i podejmowanie decyzji.

Ważne opinie w tej części dyskusji przedstawili reprezentanci rad osiedli. Odnosili się do wypowiedzi prof. Króla, mówili o zasadach współpracy z organizacjami pozarządowymi, krytycznie wypowiadali się na temat jakości dzisiejszych relacji między radami osiedli a magistratem oraz radą miejską.

Ale zwracali również uwagę na konieczność dalszej pracy nad zwiększeniem kompetencji samorządów osiedlowych, bez których ich aktywność i zaangażowanie są marnowane.

Agnieszka Imiela, przewodnicząca zarządu Rady Osiedla Przedmieście Oławskie, mówiła, że na spotkania organizowane przez jej radę przychodzi zwykle zaledwie kilka osób. To wynik braku wiary wśród mieszkańców, że ich pomysły zgłoszone radzie osiedla, zostaną kiedykolwiek zrealizowane.

- Bez partnerstwa między urzędnikami a radami osiedla samorządność nie będzie miała sensu – mówiła Agnieszka Imiela, i dodała, że odbudowa zaufania w relacjach z urzędem i wiary w skuteczność rad osiedla będzie miała olbrzymi wpływ i na frekwencje w wyborach, i na zaangażowanie mieszkańców.

Foto. Janusz Krzeszowski Źródło: Wrocław.pl 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)