Kupiłeś kalendarz od kominiarzy? Dałeś się nabrać oszustom

środa, 9.11.2016 14:07 1262 0

- Chodzą po domach podając się za kominiarzy. Mają też przebranie świadczące o tym, że rzeczywiście nimi są. Wciskają ludziom kalendarze. Ostatnio byli u mnie dwa razy w ciągu miesiąca - informuje Czytelnik doba.pl. 

- To była już trzecia wizyta w tym roku. Panowie są uprzejmi, chodzą po Świdnicy w trzech lub czterech. Kwoty, które chcą za wątpliwej jakości kalendarz są niewielkie. Tym razem nie zapłaciłem, więc i kalendarza nie dostałem - opowiada pani Joanna, mieszkająca na Osiedlu Zarzecze.

Złudzeń co do tego, że są to oszuści nie ma kierownik rejonowego oddziału terenowego, spółdzielni Florian ze Świdnicy. Firma zapewnia, że nie zajmuje się chodzeniem po domach i mieszkaniach, składaniem życzeń i rozdawaniem kalendarzy za "co łaska". Takich ludzi nazywa wprost "przebierańcami". 

- Żaden kominiarz z naszej spółdzielni nigdy nie sprzedawał żadnych kalendarzy, ani nie śpiewał na szczęście, bo i takie sygnały do nas docierają. Te osoby to zwykli oszuści, którzy często mają pozakładane firmy np. na handel obwoźny. Są perfidni, bo nie raz zbierają nawet dla sierot kominiarskich. Ich działalność przysparza nam wielu problemów. Po za tym nie mają prawa zakładać strojów kominiarskich, bo te są chronione - wyjaśnia Piotr Kuriata i dodaje. - Prawdziwi kominiarze zawsze posiadają przy sobie identyfikator. 

Taki proceder trwa od kilku lat na terenie całego powiatu świdnickiego, ale także i kraju. Warto wiedzieć, że o ile samo kupno kalendarza nie naraża nas na wielką stratę, to już wpuszczenie takiego przebierańca do mieszkania może skończyć się źle. Niejednokrotnie zdarzyło się bowiem, że takie osoby okazywały się złodziejami.

- Zdarzenia takie można potraktować jako próbę oszustwa za co grozić może od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Prosimy o zgłaszanie takich prób. Będziemy reagować- komentuje Grzegorz Oleśkiewicz, rzecznik KPP Świdnica.

Zbliżający się grudzień i okres świąteczno-noworoczny może sprzyjać wizytom „przebierańców”. Zawsze, gdy wizyta kominiarza wzbudza naszą podejrzliwość warto skontaktować się z firmą, która obsługuje dany rejon, aby upewnić się, że mamy do czynienia z prawdziwym kominiarzem. Albo zadzwonić na policję.

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)