Ślęza Wrocław bliżej półfinału play-off!

czwartek, 31.3.2016 09:07 1110 0

Świetna gra zespołowa i niezwykle zbilansowany skład okazały się kluczem do zwycięstwa Ślęzy nad Pszczółką AZS-em UMCS Lublin w pierwszym meczu ćwierćfinału play-off ekstraklasy. Wrocławianki wygrały 72:61 i w rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą 1-0.

To był mecz, na który Wrocław czekał od wielu miesięcy. Po niezwykle frapującym sezonie zasadniczym w końcu przyszedł czas na play-offy. Mimo że spotkanie rozgrywane było w środku tygodnia, w hali AWF-u znów zjawił się nadkomplet widzów głodnych emocji na najwyższym krajowym poziomie.

Nikt, poza małą grupką kibiców z Lublina, nie czuł się rozczarowany. Zobaczyliśmy mecz na wysokim poziomie, w którym nie brakowało efektownych zagrań indywidualnych, świetnej gry zespołowej, ale też twardej, momentami bardzo ostrej rywalizacji.

Pierwsze udane akcje należały do przyjezdnych, które prowadziły 4:1, następnie 6:4 i 9:7. Gdy na dwie i pół minuty przed końcem pierwszej kwarty punkty zdobyła Sharnee Zoll, wynik po raz pierwszy odwrócił się na korzyść Ślęzy (15:13). I tak pozostał do samego końca. Wrocławianki systematycznie powiększały prowadzenie które w szczytowym momencie osiągnęło aż 19 oczek (54:35 w trzeciej kwarcie).

Rzecz jasna, lublinianki się nie poddały, wszak to play-offy i tutaj nikt już nie ma nic do stracenia. Zryw Pszczółki pozwolił jej zbliżyć się na siedem punktów, jednak górę wzięło opanowanie i doświadczenie wrocławianek, które na nic więcej nie pozwoliły rywalkom.

W Ślęzie punktowała każda z dziewięciu zawodniczek, które pojawiły się na parkiecie. Każda potwierdziła przy tym, że jest bezcenna dla zespołu. Mózgiem drużyny znów była Sharnee Zoll, która zdobyła 17 punktów, ale miała też 9 asyst. Kolokwialnie można stwierdzić, że Amerykanki było pełno na całym parkiecie. Zaliczył m.in. dwie zbiórki w ataku po własnych niecelnych rzutach i dwa przechwyty na połowie rywalek.

Świetną pracę w obronie wykonała Sandra Linkeviciene, która ograniczyła ofensywne zapędy gwiazd Pszczółki – Jhasmin Player i Leah’y Metcalf. Pod koszami nie „do ruszenia” były Chay Shegog (mimo problemów z faulami), Magdalena Leciejewska i Egle Sulciute, która zaliczyła trzy zbiórki w ataku. Agnieszka Śnieżek z kolei trafiła wszystkie rzuty z gry. Ważne punkty dołożyły Katarzyna Krężel i Marissa Kastanek, która imponowała też poświęceniem w obronie. Cichą bohaterką Ślęzy był Agnieszka Kaczmarczyk. Na boisku przebywała przez 17 punktów, ale zdobyła aż dziewięć punktów na stuprocentowej skuteczności za dwa.

Ostatecznie Ślęza wygrała z Pszczółką 72:61. Drugie spotkanie, które może zakończyć ćwierćfinałową rywalizację, odbędzie się w niedzielę (3 kwietnia) w Lublinie.

Ślęza Wrocław – Pszczółka AZS UMCS Lublin 72:61 (22:15, 15:13, 21:17, 14:16)

Ślęza: Sharnee Zoll 17, Agnieszka Kaczmarczyk 9, Sandra Linkeviciene 9 (2), Agnieszka Śnieżek 9 (1), Magdalena Leciejewska 7 (1), Egle Sulciute 7 (1), Katarzyna Krężel 6 (1), Chay Shegog 6, Marissa Kastanek 2.

Pszczółka: Dominika Owczarzak 15, Kateryna Dorogobuzowa 13 (2), Jhasmin Player 10 (1), Drey Mingo 8 (1), Leah Metcalf 6, Marta Jujka 4, Agnieszka Makowska 3 (1), Olivia Szumełda-Krzycka 2

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1-0 dla Ślęzy. Kolejny mecz: 3 kwietnia w Lublinie.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)