Wysokie zwycięstwo Ślęzy na inaugurację sezonu

sobota, 30.9.2017 09:10 1133 0

Od wysokiego zwycięstwa nad PGE MKK Siedlce (91:65) koszykarki Ślęzy rozpoczęły walkę o obronę mistrzostwa Polski. Piątkową inaugurację najmilej będzie wspominać Agnieszka Kaczmarczyk, która zdobyła aż 23 punkty, trafiając dziewięć z 11 rzutów z gry.

Kibice w hali AWF-u zobaczyli mocno zmienioną drużynę Ślęzy. Nowych twarzy w zespole z Wrocławia jest sporo, ale w piątek pierwsze skrzypce odegrała doskonale wszystkim znana, grająca trzeci sezon w 1KS-ie Agnieszka Kaczmarczyk. Rywalki z Siedlec nie miały żadnej odpowiedzi na jej udana akcje. Kaczmarczyk z łatwością punktowała spod kosza. Przestrzeliła tylko dwa rzuty z gry, za to była bezbłędna na linii wolnych (5/5). Dołożyła do tego sześć zbiórek i cztery asysty.

Ślęza już w pierwszej kwarcie ustawiła sobie to spotkanie pod własne dyktando. Wrocławianki imponowały egzekucją akcji ofensywnych - zdobyły w tej części gry aż 30 punktów. Tak dobrze nie było w drugiej odsłonie. Jak stwierdził trener Arkadiusz Rusin, wpływ na to miała między innymi szeroka rotacja składem, która utrudniała złapania właściwego rytmu gry. Z drugiej strony żadna z zawodniczek nie zagrała więcej niż 29 minut. Przy napiętym terminarzu rozgrywek może się okazać, że będzie to miało znaczenia w przyszłości.

Wrocławianki jeszcze raz zwarły szyki w trzeciej kwarcie i odjechały rywalkom nawet na 29 punktów (72:43). Losy spotkania były właściwie przesądzone, a jedyną niewiadomą pozostawała różnica, jaka dzielić będzie oba zespoły. Skończyło się na 26 oczkach, a końcowy wynik ustaliła niemal równo z syreną Sonia Ursu.

W sobotę koszykarki Ślęzy będą miały wolne, ale już w niedzielę wracają do treningów. W środę czeka je wyjazdowe spotkanie z Widzewem Łódź. Przed swoją publicznością wrocławianki ponownie zaprezentują się 8 października przy okazji pojedynku z Energą Toruń. 

Ślęza Wrocław – PGE MKK Siedlce 91:65 (30:16, 16:17, 30:20, 15:12)

Ślęza: Agnieszka Kaczmarczyk 23, Marissa Kastanek 11, Tijana Ajduković 10, Kourtney Treffers 10, Karina Szybała 10 (2), Sharnee Zoll-Norman 8, Sonia Ursu 8, Zuzanna Sklepowicz 5 (1), Klaudia Sosnowska 4, Tania Perez 2, Janis Ndiba.

PGE MKK: Oksana Mołłowa 19, Magdalena Parysek-Bochniak 18, Viktoriia Kondus 7 (1), Samantha Lapszynski 7, Katarzyna Trzeciak 6, Viktoriia Szmatowa 5 (1), Agata Stępień 3 (1), Magdalena Mołłowa.

Po meczu powiedzieli:

Teodor Mołłow (trener PGE MKK Siedlce): - Uważam, że trzy kwarty tego spotkania były na dobrym poziomie. W siedem zawodniczek byliśmy w stanie przeciwstawić się całemu składowi Ślęzy. W jednej kwarcie, trzeciej, trochę się niepotrzebnie załamaliśmy. Ta kwarta zrobiła się taka bezsensowna. Przewaga Ślęzy była wyraźna. Zbiórki przegraliśmy 20:40. To jest olbrzymia różnica wzrostu, siły podkoszowej. Jestem zadowolony z trzech kwart. Odnieśliśmy zwycięstwo z Wisłą (w pierwszej kolejce PGE MKK wygrał 62:58 – dop. red.), ale ponieśliśmy trzy straty przez kontuzje. Pozostaje mi życzyć przeciwnikowi sukcesów i w Europie, i lidze polskiej.

Katarzyna Trzeciak (zawodniczka PGE MKK Siedlce): - Gratuluję zasłużonego zwycięstwa drużynie z Wrocławia. Nasze rywalki przeważały w każdym elemencie. Nie ma się co oszukiwać – byłyśmy słabsze. One miały większą rotację, my grałyśmy w siódemkę. W każdym elemencie Ślęza była od nas lepsza. Skupiamy na naszym najbliższym meczu z Widzewem. To jest dla nas ważne spotkanie. Ślęzie życzę obronienia tytułu, bo ma naprawdę dobry skład.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): - Dziękujemy za dobre słowa i życzenia. Przydadzą się, bo terminarz jest napięty. Dzisiaj graliśmy trochę falami. Mieliśmy dobry początek, trzecia kwarta była niezła, ale mieliśmy też przestoje. Być może dlatego, że jest dużo rotacji w składzie. Czasami się to wszystkie nie zazębia. Część dziewczyn dziś debiutowała w oficjalnym meczu, a to nie jest to samo, co w sparingach. Było widać, że wyszły spięte i niektóre nie pokazały swojej wartości. Z niektórych jestem bardzo zadowolony. Najważniejsze, że wszystkie dziewczyny w tej chwili są zdrowe, cała dwunastka jest do dyspozycji. Kolejny mecz przed nami, już w środę. Od niedzieli dalej czas na mocne treningi. To musi być podstawa dla szerokości ławki i do tego, żeby to wykorzystywać. 

Agnieszka Kaczmarczyk (zawodniczka Ślęzy Wrocław): - Przede wszystkim cieszę się, że wyszłyśmy zmotywowane i zaczęłyśmy dobrze ten mecz. Może nie udało nam się utrzymać koncentracji przez cały czas na tym samym poziomie, ale – tak, jak trener powiedział – przy tak szerokiej rotacji jest to trochę utrudnione. Ten mecz pokazał, że mamy bardzo dużo do dopracowania jeśli chodzi o obronę. Mimo że wynik jest wysoki, to nie wyglądało to tak, jak byśmy sobie życzyli. Czeka praca i kolejne mecze.

Źródło: informacja prasowa 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)