Zwycięska inauguracja Ślęzy w EuroCupie

piątek, 13.10.2017 10:00 1962 0

Od zwycięstwa z Basketem 90 Gdynia koszykarki Ślęzy rozpoczęły zmagania w międzynarodowych rozgrywkach EuroCupu. W czwartek mistrzynie Polski wygrały z drużyną z Trójmiasta 72:61 i objęły prowadzenie w grupie E tych rozgrywek.

Pierwszy po 16 latach nieobecności mecz Ślęzy w europejskich pucharach przysporzył sporo spodziewanych emocji. Zgodnie z oczekiwaniami Basket 90 Gdynia był trudnym przeciwnikiem, a na zwycięstwo wrocławianki musiały mocno się napracować.

W przypadku Ślęzy powtórzyła się sytuacja z poprzednich, ligowych meczów. Wrocławianki zaczęły mocno w obronie. W pierwszej kwarcie pozwoliły rzucić rywalkom tylko 12 punktów. Gdy drugą kwartę zaczęły od serialu punktowego 12:2 ich przewaga urosła aż do 16 oczek (30:14). Znów jednak w poczynaniach mistrzyń Polski zaczęła wkradać się nonszalancja i rozluźnienie. Ich gra całkowicie straciła na jakości. Do tego stopnia, że kolejny fragment drugiej kwarty Basket 90 Gdynia wygrał aż 18:0 i na przerwę schodził z prowadzeniem.

Po zmianie stron Ślęza zwarła szyk, ale na każdą udaną akcję gdynianki znajdowały odpowiedź po drugiej stronie boiska. Dopiero w końcówce trzeciej kwarty wrocławianki odskoczyły na sześć punktów. W czwartej mistrzynie Polski poszły za ciosem. Na półmetku tej części gry było już 63:46 dla miejscowych. Duża w tym zasługa Marissy Kastanek, która w całym meczu zdobyła najwięcej punktów dla swojego zespołu.

Gdynianki próbowały jeszcze nawiązać walkę. Dwoiła i troiła się Kahleah Copper, wspierała ją Sofija Aleksandravicius, ale ich starania na nic się zdały. Ślęza kontrolowała wynik do końca i wygrała z Basketem 90 Gdynia 72:61.

W drugim meczu grupy E zmierzyły się dwa tureckie zespoły. Faworyzowany AGU Spor przegrał na wyjeździe z Istanbul Universitesi 74:76. Tym samym pierwszym liderem została Ślęza. Kolejny mecz w EuroCupie wrocławianki rozegrają 18 października w Kayseri z AGU Sporem. Wcześniej jednak, już w niedzielę, zmierzą się na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Wlkp. w rodzimych rozgrywkach.

Ślęza Wrocław – Basket 90 Gdynia 72:61 (18:12, 12:20, 19:11, 23:18)

Ślęza: Marissa Kastanek 17 (3), Agnieszka Kaczmarczyk 13 (1), Kourtney Treffers 12, Sharnee Zoll-Norman 9 (1), Karina Szybała 8, Tijana Ajduković 6, Tania Perez 4, Janis Ndiba 3 (1), Sonia Ursu.Basket 90: Kahleah Copper 23 (1), Sofija Aleksandravicius 14, Kristine Vitola 8, Victoria Jankoska 7 (2), Jelena Skerović 6 (2), Anna Makurat 3 (1), Aldona Morawiec, Amalia Rembiszewska.

Po meczu powiedzieli: 

Gundars Vetra (trener Basketu 90): - To był interesujący mecz, to był trudny mecz. Mieliśmy dziś sporo wzlotów i upadków. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania, ale niestety dla nas Ślęza grała bardzo dobrą koszykówkę. Przez większość czasu rywale mieli to spotkanie pod kontrolą. Gratuluję im zwycięstwa. Naprawdę zasłużyli na nie bardziej niż my. Przed nami jeszcze dużo meczów w EuroCupie, będziemy walczyć.

Jelena Skerović (zawodniczka Basketu 90): - Przegrywaliśmy, zwłaszcza w drugiej połowie, bardzo dużo sytuacji jeden na jeden. Siedem, albo osiem razu pozwoliłyśmy rywalkom zdobywać punkty w ostatnich sekundach naszych akcji w obronie. W ataku natomiast czasami zbyt szybko podejmowałyśmy rzuty. Nie trzymałyśmy się naszego planu na to spotkanie. Wciąż mamy wiele do poprawy. Z pewnością będzie lepiej.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): - Mieliśmy swój plan na ten mecz i na początku go realizowaliśmy bardzo dobrze. Przede wszystkim zatrzymaliśmy to, co jest największą bronią Basketu 90 Gdynia, czyli kontrę i Kahleahę Copper. Przy wysokim prowadzeniu znów wróciliśmy do tego, co jest naszym problemem w tym sezonie. Nie kontynuujemy naszej gry, naszych założeń, za to każdy chce się przełamywać i zaistnieć w ataku. Oddajemy nieprzygotowane rzuty i dlatego też Gdynia wróciła do gry. 
Kolejna sytuacja to był trzeci faul Sharnee (Zoll-Norman – dop. red.) i moja decyzja, żeby do końca pierwszej połowy grać bez niej. Na pewno to nam posypało grę. Ale nie może być tak, że w momencie, kiedy Sharnee siada na ławkę, my nie mamy pomysłu, nie możemy poukładać gry i skonstruować naszych akcji. Nie raz się z taką sytuację zderzymy, że odpowiedzialność na siebie będzie musiała wziąć Marissa Kastanek czy Zuza Sklepowicz. Zuza jest na razie w słabszej dyspozycji, czekamy aż wróci do dobrej. To ona na pewno będzie pełniła rolę drugiej rozgrywającej. Na razie z przymusu musi to robić Marissa.

W drugiej połowie wróciliśmy do swoich założeń. Odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo dla Ślęzy po długiej przerwie w pucharach. Myślę, że to ważne. A styl, oprócz tych pięciu minut w drugiej kwarcie, był taki, jaki oczekuję.  

Marissa Kastanek (zawodniczka Ślęzy): - Grałyśmy naprawdę dobrze w pierwszej kwarcie. W drugiej straciłyśmy koncentrację, przegrałyśmy ragment gry 0:18. Ok, Basket 90 Gdynia to dobry zespół, ale my nie możemy mieć takich momentów. Musimy to zakończyć, bo kiedyś przez to będziemy cierpieć. Kiedyś może być tak, że rywal złapie serię, a my nie będziemy w stanie odrobić strat. Dziś udowodniłyśmy też, że potrafimy trzymać się razem i grać jak drużyna, ale następnym razem musimy zachować koncentrację. 

 Źródło: informacja prasowa 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)